Warszawa jutro
Warszawa w przyszlosci
Ogolnie stosuje sie piec wyroznikow miast Trzeciego swiata: nielad przestrzenny, brak planow urbanistycznych, kontrast biedy i bogactwa, gated communities, czyli osiedla za murem, balagan i brod. Nie da sie ukryc, ze w Warszawie daja odnalezc sie takie miejsca, gdzie z okien luksusowych hoteli rozciagaja sie widoki na zdewastowane, zaniedbane i smierdzace kamienice, gdzie strzelajace w niebo wiezowce ze stali i szkla przeplataja sie z gomulkowskimi pudelkami z wielkiej plyty, gdzie obdrapane mury, pamietajace czasy Powstania kontrastuja z ultranowoczesnymi budynkami. Ale z podobnymi problemami zmagaja sie wszystkie wieksze polskie miasta, wszedzie walaja sie smieci, tynki odpadaja ze scian, a plany przestaly byc aktualne dziesiatki lat temu. Tak jest, ale czy zaniedban urbanistycznych poprzednich pokolen nie mozna jakos przekuc w sukces? Juz wiadomo, ze wiele projektow przepadlo i nigdy nie zostana zrealizowane, m.in. zabudowa wysokimi budynkami najblizszego sasiedztwa Palacu Kultury i Nauki, wiele innych zalega w urzedniczych szufladach i prawdopodobnie nigdy nie ujrzy swiatla dziennego. Gdyby jednak te, ktore sa planowane na najblizsze lata, zostaly w pelni zrealizowane, Warszawa zyskalaby inne oblicze, mialaby szanse stac sie prawdziwa metropolia, przyjazna turystom, inwestorom i samym mieszkancom.
Juz teraz nie brakuje budynkow nowoczesnych, przykuwajacych uwage ekstrawagancja i niebanalnym ksztaltem, ktory idealnie wkomponowuje sie w otoczenie. Po 1989 roku powstalo w miescie kilka prawdziwych perelek architektonicznych (Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, Biurowiec Rodan, Zespol Szkol w Bialolece, Ambasada Krolestwa Niderlandow, Sad Najwyzszy, czy Siedziba Agory), ktorych nie powstydzilaby sie zadna inna polska aglomeracja. Wiele z nich juz teraz uwaza sie za kultowe, bije od nich blask, wspolgraja z krajobrazem, jednoczesnie tworzac go. Miastu potrzeba wiecej takich obiektow, bo budowa samych wiezowcow ze stali i szkla nie upiekszy go, ani nie urozmaici architektonicznie.
Byc moze jeszcze w tym roku do uzytku oddane zostana Zlote Tarasy – kompleks uslugowo-handlowo-rozrywkowy, z najwieksza kinowa sala projekcyjna, mogaca pomiescic ponad 700 widzow i podziemnym parkingiem na 1620 samochodow. Bedacy na ukonczeniu obiekt imponuje rozmachem, uwage przykuwa zwlaszcza „falujaca” szklana kopula. Niestety, Tarasy znajduja sie w sasiedztwie Dworca Centralnego, nieremontowanego od czasow budowy molocha, z brudna, zaniedbana fasada, zapuszczonym wnetrzem, czasy swietnosci majacego w epoce Gierka. Centralny to chyba najwieksza zmora „ratuszowych” w stolicy, wymagajacy natychmiastowego remontu, choc wydaje sie, ze najlepszym rozwiazaniem byloby jego wyburzenie i budowa nowego obiektu od podstaw. Potrzebny jest projekt podobny do tego, ktory ma odmienic oblicze Stadionu Dziesieciolecia.
Najwiekszy jarmark Europy ma przejsc gruntowna modernizacje od polowy przyszlego roku (wtedy konczy sie umowa z zarzadca bazaru, firma Damis). Docelowo Stadion Narodowy ma miescic 55 tys. widzow i byc jednym z najnowoczesniejszych w Europie. Okalac go maja basen olimpijski, hala sportowa i trzy mniejsze boiska. Inwestycja ma zostac zrealizowana do 2010 roku. Nie mozna tez zapominac o planach wlodarzy Legii, ktorym przy lazienkowskiej marzy sie budowa estetycznego stadionu z calkowicie zadaszonymi trybunami, ktory bylby w stanie przyjac okolo 30 tys. widzow. Te inwestycje przywrocilyby sportowy splendor Warszawie, tak bardzo nadwatlony przez obecne przeznaczenie i uzytkowanie wizytowki stolicy sprzed lat, Stadionu Dziesieciolecia.
Jednakze sport to nie wszystko. Konieczny jest rozwoj miasta takze na innych plaszczyznach, ze szczegolnym naciskiem na ciagla (i niezbedna) rozbudowa infrastruktury. O Dworcu Centralnym juz wspominalismy, przebudowa terminalu na Okeciu tez bylaby rozsadnym rozwiazaniem. Podobnie jak budowa Mostu Polnocnego (Ratusz pelna para kupuje ziemie pod jego budowe), czy obwodnicy dla miasta, znaczaco odciazajacej nasilenie ruchu i przekierowanie go na peryferia. Najblizej jednak celu jest budowa pierwszej linii metra (na Mlociny), ktora sfinalizowana ma zostac do konca 2008 roku (dodatkowo w 2007 roku wszystkie rosyjskie pociagi maja zostac dwukrotnie wydluzone, do 8 wagonow). Trwaja rowniez intensywne prace projektowe nad budowa drugiej nitki, ktora laczylaby oba brzegi Wisly i z pierwsza linia krzyzowala sie najprawdopodobniej na wysokosci stacji „swietokrzyska”.
Nie zasypuja gruszek w popiele takze tramwajarze. Zapowiadaja wybudowanie kilku dodatkowych polaczen, ktore umozliwilyby dojazd tramwajem do odleglych nawet zakatkow stolicy. Plany sa ambitne, bo nowe trasy laczylyby Bemowo z Wola, zeran z Tarchominem i Ochote z Wilanowem. A dodatkowo w latach 2011-13 Tramwaje Warszawskie zamierzaja wytoczyc trase przez Warszawski Central Park – Pola Mokotowskie.
Czym jednak bylaby stolica pragnaca przyciagnac turystow bez odpowiedniej dawki kultury? Liczne koncerty i festiwale (glownie w sezonie letnim), wystawy plenerowe, happeningi to nie wszystko. Impulsem dodajacym miastu swiezosci moze byc budowa na Placu Defilad Muzeum Sztuki Wspolczesnej, lub Centrum Nauki „Kopernik”, majacego powstac w ciagu dwoch lat najnowoczesniejszego planetarium w Europie, z amfiteatrem i ogrodem geologicznym na dachu obiektu. Powstanie w sasiedztwie Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego i Mostu swietokrzyskiego, znaczaco podnoszac walory estetyczne Powisla.
W pracowni znakomitego nowojorskiego architekta Daniela Libeskinda przygotowywane sa rowniez plany przyszlej ikony Warszawy – Szklanej Wiezy. Zanim jednak wcielenie planow zostanie wprowadzone w zycie, realizatorzy projektu czekaja na otrzymanie pozwolenia na budowe i wyburzenie City Center, na ktorego gruzach ma wlasnie powstac ten ultranowoczesny obiekt.
Jesli plany rozwoju miasta zostana w calosci zrealizowane, nikt raczej nie bedzie mial argumentow, aby zaliczac Warszawe do miast Trzeciego swiata. Stolica zyska wowczas wizytowke skutecznie i preznie rozwijajacej sie metropolii. Juz teraz nie brakuje pieknych budynkow, dzielnic zatopionych w zieleni, zakatkow spokoju, serc rozrywki. Wszystkiego tego trzeba jednak wiecej, jesli chcemy byc nie tylko centrum Polski, ale jednym z serc zjednoczonej, pozbawionej granic Europy.